Od dawna bardzo podobają mi się koralikowe bransoletki, postanowiłam więc że się nauczę takie robić.
Spróbowałam 2 metod tworzenia sznurów ukośnik i sznur szydełkowo-koralikowy... no i klapa prawie na całego. Szydełko mnie na początku bardzo nie lubiło, ale się nie poddałam, w końcu pojęłam o co chodzi. Jeszcze trochę wyłażą nitki, koraliki nie zawsze układają się równo.
Jakieś 2 tygodnie się z tym szydełkiem męczyłam, poświęcając codziennie kilka minut, żeby całkiem się nie zrazić...muszę się przyznać, że nie czytałam tych tutoriali ze zrozumieniem... a jak w końcu przeczytałam dokładnie, to się okazało, że naprawdę jasno jest wszystko wytłumaczone i w momencie pojęłam o co chodzi ;-)
Pierwsza bransoletka koralikowa wykonana dzięki kursowi utworzonemu przez weraph
A wzór odgapiłam tutaj
A doczepianymi koralikami zainspirowałam się u Magdy, od której na wymiance dostałam bransoletki ze splatanych sznurków.
cudna pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńteż się tam uczyłam :-)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory i wykonanie, brawo!
Agnieszko! Gratuluję! Też za mną chodza takie robótki, ale jeszcze się nie odważyłam. hah.. zazdroszczę cierpliwości :) Śliczności!!! :)))
OdpowiedzUsuńAga wyszło wspaniale:)
OdpowiedzUsuń