Nasze siostry Michalitki zorganizowały dziś konkurs na najlepsze przebranie Michała Archanioła...
Trochę późno się o tym dowiedziałam, ale obiecałam Emilce, że coś wymyślimy. Chciałam zrobić wypasionego Michała Archanioła, takiego jakim najczęściej jest on przedstawiany, w zbroi, krótkiej sukni, długiej pelerynie i w rzymiankach... no ale ostatecznie z braku materiałów i zdolności robienia czegoś z niczego poszłam na łatwiznę i uszyłam tylko długą pelerynę (na tyle wystarczyło moich zdolności krawieckich), sukienkę aniołka miałam po Eli, skrzydła też się znalazły. Niezbędne atrybuty czyli tarczę i miecz kupiłam w pobliskiej hurtowni zabawek :)
Emilka z efektu zadowolona a to najważniejsze. Ja dochodzę jednak do wniosku, że nie dla mnie takie wyzwania.
Wyniki konkursu dopiero za 2 tygodnie!
Mój Archaniołek:
Witaj
OdpowiedzUsuńCo za piękny anioł:)
Całkiem niezły strój Ci wyszedł !
OdpowiedzUsuń