Dzisiaj znów jedne z pierwszych kolczyków. Widać już, że lubię pomarańczowy i fiolet?
Podsumowałam sobie dzisiaj swoją radosną twórczość, przeglądnęłam wyroby które mam w domu i jestem rozczarowana. Bardzo lubię dłubać przy sutaszu, staram się robić wszystko starannie a nie widzę postępów, Ciągle sznurki nie wychodzą tak prosto jako powinny, żyłka się plącze a robota idzie bardzo powoli.
Moja 5 letnia córka robi większe postępy, dziś zrobiła mi parę kolczyków (nie z sutaszu, igły jej jeszcze nie daję do ręki). Obserwowałam ją ze zdumieniem, oglądnęła jakie mam koraliki, narysowała sobie projekt i do końca się go trzymała! Oczywiście pomogłam jej z drucikami, ale projekt i nawlekanie było całkowicie jej a moje delikatne sugestie odnośnie projektu zostały zupełnie zignorowane :-). Jeśli odziedziczyła zdolności manualne po mojej teściowej, to jestem pewna, że niedługo piękne rzeczy będą spod jej palców wychodzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny :-)