środa, 9 grudnia 2015

Pierwszy z wydłubanych prezentów :)

Taką bransoletkę wykoralikowałam koralik po koraliku ;)
Nie powiem, na początku nie było łatwo, bo zaawansowana w beadingu nie jestem, ale się uparłam i uważam, że efekt końcowy daje radę :)
Teraz robi się podobna w innej kolorystyce w prezencie dla mamy.
Ta pojechała do Kasi.


Wg projektu Beadebonair 

sobota, 31 października 2015

Najnowsze nowości

Najnowsze, ale już nie takie nowe. Niebieskie kolczyki zaczęłam robić już rok temu, ale nie coś mi w nich nie pasowało i na długo trafiły do pudełka. Przeprosiłam się z nimi niedawno i udało się je skończyć. Chciałam się przerzucić na inny rodzaj sznurków, sutasz chiński. Po ostatnich dwóch parach kolczyków dochodzę do wniosku, że chyba się nie polubimy z tym chińczykiem, niby łatwiej się z niego szyje, jest mięsisty, gruby, w żywych kolorach... ale ja szyję głównie małe formy i wydaje mi się, że jednak lepiej wyglądają szyte sutaszem pega, są lżejsze i delikatniejsze.


Szaraczki, uszyte specjalnie pod szary październik, który dziś wcale nie był taki szary.


31 października może być ciepły, słoneczny i kolorowy:



wtorek, 22 września 2015

Uzupełniam zaległości

Kasztanek doczekał się nareszcie towarzystwa :)
Z braku czasu i odpowiedniej motywacji nic nowego dawno nie zrobiłam.
W weekend wyciągnęłam więc niedokończone projekty i powstał drugi kasztanek.
Dokończyłam też niebieskie kolczyki, które pokażę jak zrobię im zdjęcie.


wtorek, 2 czerwca 2015

Dzień Dziecka :-)

Z okazji Dnia Dziecka postanowiłyśmy zrobić sobie z dziewczynami 'wymiankę', ja swojemu dziecku uszyłam 2 bransoletki, dzięki tutorialom: PeyoteBeadArt i Extrano


A od swojej wirtualnej mamusi, którą okazała się bardzo zdolna Małgosia dostałam cudne kolczyki.


Jeśli jeszcze kiedyś podobna zabawa będzie organizowana, na pewno wezmę w niej udział :-)




poniedziałek, 18 maja 2015

Porażka

Dawno nic nie robiłam a jak zrobiłam to wyszła kicha ;)
Miała być bransoletka na prezent, wyszła porażka, na szczęście założyłam na rękę i ponosiłam kilka minut, żeby sprawdzić, jak się zachowuje.
Testy nie wyszły pomyślnie, koraliki się chowają i przekręcają. Nadaje się tylko do sprucia :(
Chyba 10 koralików w rzędzie zwykłym sznurem koralikowym to nie był dobry wybór.

A taka jest kolorowa w sam raz na lato, dwustronna. Na razie straciłam do niej zapał, ale za jakiś czas spróbuję ją zrobić ukośnikiem.


sobota, 3 stycznia 2015

Tkane na krośnie :-)

Najnowsza bransoletka na krośnie.
Bardzo przyjemnie się je robi, szybko przybywa centymetrów :)
Właścicielka zadowolona, zamówiła wisior do kompletu, ale jeszcze się nad nim głowię.